18 lat jako biegły sądowy

Ewelina

Tak, to właśnie w tym roku świętuję 18 lat. To wspaniała okazja, by spojrzeć wstecz i podziwiać podróż od skromnego początku do osiągnięcia pozycji jednego z wiodących ekspertów sądowego prawa procesowego w dziedzinie opiniodawczej i eksperckiej.

W roku 2001, jako młody utalentowany inżynier zostałem zauważony przez Naczelną Organizację Techniczną w Zielonej Górze. Pierwsze swoje kroki stawiałem u boku doświadczonych rzeczoznawców, ekspertów na poziomie krajowym oraz międzynarodowym współpracując, jako ich asystent. Wejście przez Polskę do Unii Europejskiej spowodowało szybką transformację i implementowanie zapisów prawa europejskiego do prawa krajowego.

Ministerstwo Sprawiedliwości poprzez prezesów Sądów Apelacyjnych oraz Sądów Okręgowych na terenie całej Polski rozpoczęło weryfikację kompetencji biegłych sądowych zwracając, bardzo dużą uwagę na dostosowanie się biegłych do zmian i podwyższania przez nich swoich kompetencji zawodowych.

Po przeszło 5 letniej praktyce przy NOT Z.G., w 2006 roku zostałem wyłoniony z grupy kilkunastu ekspertów, jako jednej z najmłodszych kandydatów w Polsce na biegłego/eksperta.

Składając wniosek na biegłego sądowego przy SO w Zielonej Górze, napędzony rekomendacjami, listami polecającymi, udokumentowaną praktyką zawodową i referencjami, po zdanych egzaminach uzyskałem wpis na listę i otrzymując Dekret rozpoczęła się moja praca, zobowiązanie i odpowiedzialność, jako Instytucja biegłego sądowego inaczej zwana instytucją prawa sądowego procesowego. Rok później zostałem wpisany na listę przy SO w Poznaniu, następnie w Szczecinie i Warszawie.

Nieprzerwanie od 2006 roku po dzień dzisiejszy opiniuję w sprawach cywilnych i karnych.

Wykonując przez 18 lat bardzo ciężką pracę, gdzie wkładałem w nią całe swoje serce odniosłem sukces oraz osiągnąłem profesjonalizm, wysokie kompetencje, jakość Opinii i Ekspertyz, dbałem o zaangażowanie w rozwój zawodowy, pozytywne wyniki sądowe, oraz uznanie w środowisku zawodowym.

Mogę śmiało powiedzieć, że sukces to przede wszystkim wizja, postawiony sobie cel, regularne dążenie do niego, konsekwentne działanie, potykanie się oraz ponowne wstawanie.

Mędrcy powiadali…
“Sukces polega na przechodzeniu od porażki do porażki bez utraty entuzjazmu”.

Nie jedna osoba chciała stanąć na mojej drodze i uniemożliwić osiągniecie założonych celów. Ale nie poddałem się nigdy. Los dla mnie nie był łaskawy. Ale miałem zawsze jedno marzenie. Niech zapanuje sprawiedliwość, uczciwa sprawiedliwość, nie kupiona za pieniądze, czy inne dobra!!!

Porażka niejednego eksperta, czy lidera zdemotywowała i zniechęciła do dalszego rozwoju siebie lub realizacji własnej wizji, ale napiszę jedno…

“Marzenia powstają nie w głowie, tylko w sercu. Marzenia głównie z serca nie mają ceny”.

                                                                                                                I naprawdę warto…

                                                                                                                Marcin Kosicki